Kobiety coraz częściej rezygnują z peelingu robionego w zaciszu domowych łazienek na rzecz profesjonalnych zabiegów w salonach kosmetycznych. Wciąż jednak ograniczeniem jest to, że jeśli zdecydujemy się np. na peeling kwasowy, możemy spotkać się z nieestetycznym odchodzeniem płatków skóry przez kolejne dni, czasem może to trwać nawet powyżej tygodnia. Chociaż świeża, gładsza i lepiej odżywiona skóra jest doskonałą "nagrodą" za wytrzymanie zabiegu i czasu po nim, to jednak większość kobiet wolałaby tego etapu uniknąć, a efekty zabiegu widzieć od razu.

Postęp w dziedzinie kosmetyki spowodował jednak, że w ostatnim czasie niezwykle popularny stał się zabieg mikrodermabrazji. Mikrodermabrazja to nic innego, jak złuszczanie uszkodzonej tkanki skóry. Profesjonalizm, doświadczenie i umiejętności kosmetyczek pozwalają w bezpieczny dla kobiety sposób przeprowadzić kontrolowane złuszczanie naskórka twarzy. Po takim zabiegu skóra jest w widoczny sposób ładniejsza, bardziej gładka, promienna i lepiej przyjmuje wszelkiego rodzaju kosmetyki i preparaty pielęgnacyjne.

Mikrodermabrazja zapewnia wszystkie zalety peelingu, jaki może wykonać kosmetyczka, jednak bez nieprzyjemności w postaci wspominanej wcześniej złuszczającej się skóry. Jedynym skutkiem ubocznym jest zaczerwienienie i wrażliwość na dotyk, które mogą - choć nie u wszystkich - utrzymywać się do następnego dnia. Nie stosuje się podczas tego zabiegu żadnych preparatów nakładanych na skórę, co ogranicza i minimalizuje ryzyka wystąpienia reakcji alergicznej. Podczas mikrodermabrazji używana jest głowica z diamentowym lub korundowym proszkiem, który mechanicznie złuszcza martwy naskórek. Jest on odrywany i od razu wsysany pod ciśnieniem - podczas zabiegu możemy mieć uczucie, jakby do skóry przyłożona była końcówka odkurzacza – nie jest to szczególnie nieprzyjemne i ani trochę nie boli. Urządzenie powoduje nakłuwanie skóry, dzięki czemu pobudzony zostaje do produkcji kolagen. Jednocześnie zdrowe tkanki skóry nie zostają naruszone.

Zaletą mikrodermabrazji jest też to, że osoba, która ją wykonuje, przez cały czas ma ścisłą kontrolę nad głębokością złuszczania. Efektem tego zabiegu jest od razu odświeżona, rozjaśniona i wyrównana skóra. Kiedy już minie początkowe lekkie zaczerwienienie, cera jest świeższa, bardziej młodzieńcza, jej kolor jest wyrównany, a niedoskonałości mniej widoczne – tak jak po tradycyjnych peelingach, lepiej przyjmuje kosmetyki pielęgnacyjne. Skóra staje się jędrniejsza i grubsza, kiedy odnawia się po zabiegu. Za pomocą tego zabiegu możemy znacznie poprawić wygląd naszej cery, zlikwidować przebarwienia na twarzy, a nawet usunąć delikatne blizny.

Kosmetyczki sugerują jednak swoim klientkom, aby nie ograniczały się tylko i wyłącznie do jednego zabiegu. Tak naprawdę najlepsze efekty uzyskuje się dopiero po całej serii, które w zależności od stanu cery, mogą liczyć od 3 do nawet 8 zabiegów. Jednorazowa mikrodermabrazja spowoduje, że cera będzie głęboko oczyszczona, pojawi się też zdrowy, promienny blask i rozświetlenie. Dlatego pojedynczy zabieg poleca się na przykład przed ważną uroczystością, kiedy chcesz oczarować swoich przyjaciół młodzieńczym wyglądem. Zaleca się jednak wykonać zabieg kilka dni przed planowanym wyjściem.

Na ciele z kolei seria mikrodermabrazji pomoże zredukować rozstępy. Alternatywą dla złuszczania za pomocą drobnych kryształków jest mikrodermabrazja tlenowa, zwana również oksybrazją, w której na skórę działa pod ciśnieniem mieszanka tlenu i soli fizjologicznej. Zaleca się klientkom, aby spróbować tego zabiegu, kiedy tradycyjna mikrodermabrazja wiąże się z dyskomfortem, bo cera jest zbyt wrażliwa. Zawsze jednak warto przedstawić swoje problemy i oczekiwania, a po obejrzeniu skóry i przeprowadzonym wywiadzie najlepszy i najbardziej odpowiedni zabieg zaleci kosmetyczka. Być może twoja cera nie jest w tak złym stanie, jak ci się wydaje. Może wystarczy tradycyjne oczyszczanie, dzięki czemu twoja skóra zyska dawny blask. Dbanie o urodę przyniesie ci korzyści w przyszłości, a co się z tym wiąże, długo będziesz się cieszyła pięknym zadbanym wyglądem.