Profil
Recenzje dodane przez użytkownika:
Po oczekiwaniu ok. 15 minut od czasu, na jaki zostałam zapisana na zabieg, w końcu doczekalam się na przyjęcie. Pierwsze wrazenie - złe, bo nawet nie usłyszałam słowa przeprosin za spóźnienie w przyjęciu. Po szybkim spojrzeniu na stan skóry twarzy została mi założona maseczka rozpulchniająca na 5 min. Te 5 min trwało trzy całe piosenki w radiu (jedna piosenka pewnie ok. 3min trwała) plus krótki wywiad, a to wszystko przy wlaczonej jarzeniowej lampie i wysluchiwanii jak Pani kosmetyczka w tym czasie wykonuje trzy lub cztery telefony do klientek. Ale myślę sobie - nic to, nie będę się zrażać. I co - i przychodzi Pani, bierze się za robotę i jedzie tak szybko i tak boleśnie łyżeczką unny po moim czole, że chce mi się płakać. Ale to jeszcze nic - rachu ciachu w 3 minuty zrobiła czoło i bierze się za nos. MASAKRA! Ból niewyobrażalny (a dwójkę dzieci urodziłam siłami natury, więc mam porównanie) i mówię jej, żeby nie tak mocno robiła, że mnie boli i widzi, że ryczę z bólu, a ta z uśmiechem i ironia - naprawdę Panią tak boli?! Do mnie chłopcy młodzi przychodzą, moim corkom robię ten zabieg i nic ich nie bolało... Miałam ochotę ją walnąć w ten uśmiech. Po ok. 10 minutach znecania się nade mną poprosilam, żeby już nie robiła tego nosa. Resztę twarzy, a rączek policzki i ciut brodę, zostały mi oczyszczone po macoszemu, baaaaardzo niedokładnie. Maseczkę po zabiegu zakładała i wmasowywala dłużej, niż czyscila mi pozostała (poza czołem i nosem) twarz. Po 25 minutach (!) faktycznej pracy zostałam poinformowana o zakoczeniu zabiegu oczyszczania twarzy. Zapłaciłam 120zł. Były to najgorzej wydane ostatnim czasem pieniądze przeze mnie. BARDZO ODRADZAM WIZYTY W TYM GABINECIE KOSMETYCZNYM. Za takie podejście do klienta nie jest to warte ceny, która sobie Pani kosmetyczka zazyczyla.